piątek, 22 lutego 2013

Rozdział 3

-naill-
-Jak ci się podoba w programie?- zaczął Liam.
-Super. Kocham dziewczyny jak siostry, to trochę nowe przeżycie. 
-No na pewno. Przecież nie codziennie trafia się do finału takiego programu jak xfactor i realizuje swoje marzenia.
-Haha no na pewno. Bardzo się cieszę że tu jestem. Ale wiecie nie chodziło mi o program. Wiesz nie wiedziałam jak to jest dzielić łazienkę z dziewczynami. Jak byłam w domu ja zawsze miałam prawo pierwsza wejść.
-Jesteś jedynaczką-zapytałem z ciekawości.
-Naill- popatrzył znacząco na mnie Liam.- Powinniśmy najpierw się przedstawić.
-Jest ok. Znam wasze imiona, trudno z reszta ich nie znać. Nie wiem tylko czy wy moje. Jestem Natalia.
-My tez wiemy jak masz na imię.- wypaliłem, i poczułem jak staje się czerwony.-To jak jesteś jedynaczką czy nie?- powiedziałem lekko speszony wcześniejszą moją wypowiedzią.
-Nie, mam siedmiu braci. Jestem jedyną wnuczką, córką i siostra oczywiście.-Liam i ja patrzyliśmy na drobną blondynkę z niedowierzaniem. -Will, Jack, Tom, Tony, Rob, Bob i Zack.-nie kłamała, do wyliczenia nie użyła nawet swojej ręki.Chwilę jeszcze rozmawialiśmy  Zauważyłem że dziewczyna zaczęła się kręcić. I to strasznie. Było mi smutno, że znudziła się naszym towarzystwem. Wydawała się taka miła.
-Może już chcesz wracać do środka?- zapytał Liam. Pewnie tak samo jak ja zauważył jej ruchy.
-Nie chcę ale muszę. Muszę do toalety.
-A jak noga?
-Jak zawsze. Trochę poboli, a potem mija. 
-Tu jesteście!-otworzyły się nagle wielkie metalowe drzwi i ujrzeliśmy w nich wysoką blondynkę.-Mam twój ściągacz, to ten?
-Ściągacz? Haha szyna głupku!- Natalia poczochrała przyjaciółkę która pochyliła się nad nią. Wyglądały jak siostry. Obie blondynki, tyle że jedna wysoka a droga niska. Może nie aż tak niska, ale do wysokich nie należała. Miało to swój urok. 
-A chłopaki, bym zaraz zapomniała. Simon mówił że zaprasza was wszystkich na kolacje.
-Ale dzisiaj moja kolej gotowania...-niska blondynka posmutniała.
-Daj mi dokończyć. Powiedział że sam coś ugotuje i potem posprząta. A ciebie moja droga damo zapraszam już do środka na próbę.
-Zapraszam.- powiedziałem wykonując rękoma gest zachęcający do wejścia.
Dzień prób skończył się wcześniej niż wszyscy myśleli  Parę razy mijałem się z dziewczynami z Nesogirls, jednak nie było czasu na rozmowy może zmieni to się na kolacji. 


-em-
-Smacznego-krzyknęłam. Dostałam odpowiedź tylko on niektórych. Między innymi od Liama i Zayna którzy zaczęli od rozkładania serwetki na swoje spodnie. Nikt się nie odzywał. Ale wiedziałam że Nate zaraz to zmieni. Panowała w pokoju niezręczna cisza. A Natalia zawsze nas z takiej ratowała.
-Seler!?! Kto kupił mrożone warzywa z selerem? Zamorduje!-zaczęła się wydzierać. Dziewczyny z Simonem zaczęły się śmiać i odetchnęli z ulgą, że cisza minęła. Za to chłopcy z One Direction nie wiedzieli jak maja się zachować. 
-Ja, ja i jeszcze raz ja! Oddaj jak nie chcesz. -Olivia wystawiła talerz w stronę Natalii która siedziała przy stole na przeciw jej. Ta jednak zrezygnowała z takiego podania i nałożyła kawałek warzywa na widelec. Po chwili wystrzeliła z niego jak z procy... Nie trafiła w talerz, ani w Oli tylko w Liama który siedział dwa krzesełka dalej. Wszyscy wybuchli głośnym śmiechem i wrócili do jedzenia.
-Liam?-powiedziała Natalia
-Tak?
-Zapomniałam przeprosić za tego selera. To znaczy nie za niego bo to nie seler winny, tylko Olivia. To znaczy nie Oli tylko ja bo nie lubię selera,a ona go kupiła. Hmm... czyli to ona. Tak! Liam przepraszam cię za Olivię która kupiła paczkę mrożonych warzyw wraz z selerem. To znaczy nie, że była z nim na zakupach, tylko go kupiła.
-Nate zamknij się już- powiedziałam ta tylko złapała oddech, bo cały czas mówiła na jednym wydechu. Wszyscy zaczęli się śmiać.
-Haha nic nie szkodzi- wydusił Liam przez śmiech.
Kiedy wszyscy już się uspokoili odezwał się Harry:
-To co robimy?
-Możemy iść na górę do salonu i tam się bliżej zapoznamy, potem coś się wymyśli-zaproponowałam. Wszyscy się zgodzili. 
-To jak robimy?-zapytał się Zayn.
-Pogadajmy najpierw-powiedziała Oli.


-louis-
-No to może każdy po kolei?-zaproponowałem a wszyscy przytaknęli.
Część z nas usiadła na wielkiej beżowej rogówce, a ja, Liam i Harry na podłodze.
-Natalia! Wyjdź stąd!-krzyknęła czerwonowłosa na blondynkę, która co parę sekund zmieniała pozycję siedzącą. Machała nogą, podnosiła ręce do góry potem nimi machała. 
-Dlaczego zawsze ja?- westchnęła i wykonała posłusznie polecenie przyjaciółki, tyle że zamiast usiąść koło nas skierowała się do drugich drzwi w ciemnym korytarzu.
-Obraziła się?-zapytał Naill. Usłyszeliśmy huk z pokoju w którym obecnie musiała znajdować się drobna dziewczyna. Liam zerwał się i chciał iść w stronę pokoju.
-Stój! Nic jej nie jest. Zaraz wróci-uspokoiła nas wszystkich Oliwia i miała rację. Natalia wracała przebrana w luźne dresy z trzema wielkimi napełnionymi kuleczkami ze styropianu pufami. 
-Coś mnie ominęło?-zapytała jak gdyby nigdy nic, podając mi, Harremu i Liamowi poduchy.
-Siadaj- powiedział Liam rezygnując ze swojej.
-Nie dzięki postoję.-odpowiedziała. Jednak zaraz przysunęła stoliczek spod telewizora i usiadła na nim ponownie kręcąc się na wszystkie strony. Trochę porozmawialiśmy i Harry zaproponował chowanego.
-O nie... Nate znowu wygra!- posmutniała czerwonowłosa. Czyżbym miał konkurencje w mojej ulubionej zabawie? Ledwo co ominąłem Nailla a teraz mam jeszcze blondyneczce pokazać kto jest królem tej zabawy?- Proszę tylko nie na kary- upadła Suzy na kolana teatralnie prosząc.
-Nie wiem jak się bawi na kary, ale po twoim zachowaniu może sądzę,żę może to byc niebezpiecznie.
-Ostatnim razem Natalia chciała że...- nie dokończyła gdyż blondynka zatkała jej usta szepcząc jej coś do ucha. Ta tylko się uśmiechnęła nie dokończyła.
-Ja liczę!- krzyknęła Nate
-Proszę tylko licz powoli do 100. Jestem taki ciężki po tej kolacji- powiedział Zayn.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Słuchajta ludziska!!!! No więc tak:
-jest i 3 rozdział
-coś ciężko idzie mi to pisanie, tym bardziej że w notatkach mam coś innego i piszę omijając plan wydarzeń (może dlatego tak słabo mi idzie bo nie ma wsparcia z waszej strony)
-komentarze?!? gdzie one są do jasnej cholery??? :) 
Proszę doceńcie to. Nie że was zmuszam do komentarzy, tylko proszę o parę słów czy się podoba czy nie :) 

NATE

1 komentarz:

  1. świetne, czekam na następny ;>

    zapraszam też do siebie mam nadzieje, że coś po sobie zostawisz http://kiss-me-hard-before-you-go-please.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń