piątek, 1 marca 2013

Rozdział 5

-nataliana-
Pożegnałyśmy się z chłopakami. To nic że za 3 godziny znów się spotkamy. Nie ma to jak wspólne próby do finału. Em, Suzy i Olivia poszły już spać...a ja? Jak już zdążyłam się przekonać w moim życiu, nie będę się z resztą okłamywała że będę spała. Szkoda tylko że potem mam opuchnięte oczy. I jeszcze spanie między krzesełkami (rzędami) na sali tak by Simon mnie nie znalazł.Wzięłam świeże ciuchy:
i poszłam do łazienki się umyć. Półgodziny później weszłam na TT, a tak pomyślałam że dawno nie sprawdzałam co słychać u moich starych znajomych. Co? Obserwuj, obserwuj, obserwuj, obserwuj, obserwuj. kogo? One Direction. No mam nadzieje że nasza znajomość przerodzi się w przyjaźń. Chłopcy byli bardzo mili i zabawni. Dziewczyny mogą to potwierdzić  a w szczególności Suzy. Ach te jej wielkie zielone oczy wpatrzone w Zayna. Dobra, może pójdę spróbować się bardziej rozruszać. Telewizor? Jakaś komedia? ta... czego to ja nie wymyśle, na pewno znajdę w telewizji o 4 nad ranem komedie. Kawa! Tak to mi na pewno pomoże. Kurde ale nie pamiętam ile się sypie. 2? a to nie było do nierozpuszczalnej? a ja chce rozpuszczalną. ile? Kurde tak to jest jak przez 18 lat życia ktoś za mnie to robił. Jedna! Jesteś wielka.

-naill-
Zacząłem ją obserwować. Nie zauważy? Przecież pozostałe dziewczyny też obserwuje. Zauważyła. Natalia Chenor mnie obserwuje! Jest. Tylko dlaczego się tak ciesze? Przecież to nie jedyna dziewczyna z tego zespołu i nie jedyna na świecie. Ale dlaczego jak pierwszy raz jej dotknąłem (gdy pomagałem jej wyjść) dlaczego poczułem takie ciepło? Nie chciałem żeby coś jej się stało. Chciałem się nią opiekować. Tylko dlaczego? Może powinienem ją zaprosić na lunch? A jak mi odmówi? Naill cholera! Uspokój się. Jesteś przecież facetem. Może powinienem poczekać. Zobaczyć jak to dalej się potoczy? Nie! Jutro zaprosisz ją na kawę. Odmówi? I co z tego. Jest tyle dziewczyn które chciałyby się z tobą umówić. Dasz rade.


*pięćgodzinpóźniej*

-Cześć dziewczyny!-przywitaliśmy się z nimi i zaczęliśmy rozmawiać.
-Hej Naill.-pierwsza zagadała.Natalia...ach, nie wierze-Coś się stało? Halo! Ziemia do Nailla!
-Przepraszam-czułem jak moje policzki zalewają rumieńce.Ale jesteś głupi-zamyśliłem się.-powiedziałem.
-Haha, nic się nie stało. Jak się spało?
-Krótko-ale jesteś suchy. Rozwiń trochę swoją wypowiedź-nie wyspałem się.
-No co ty mówisz. Ja w ogóle nie spałam. Skończyły mi się leki, a Simon nie pozwolił mi kupować innych gdyż stwierdził że mam czerwone oczy po nich, co źle wygląda na wizji.
-Coś ci dolega?-zapytałem zmartwiony.
-Hahaha tak. Jej dolega nadpobudliwość kochany.- wtrąciła się Emily. Podsłuchuje. Czekaj... Natalia ma adhd? No tak, to ma sens, te jej wczorajsze zachowanie.- Nate Simon każe się już zbierać na tyły. Idziesz?
-Zaraz przyjdę- odpowiedziała tym swoim zachrypniętym głosem. Nie był potężny  ani za wysoki. Był w sam raz.- Naill przepraszam.
-Nic nie szkodzi.-odpowiedziałem chowając smutek. Naill! Pytaj.-Nata...
-Naill...-powiedzieliśmy w tym samym czasie. Spojrzałem jej w oczy. Były takie niebieskie. Zaczerwieniłem się. Jej policzki też nabrały delikatnego różu. -Mów pierwsza.
-Chciałam powiedzieć że może dokończymy naszą rozmowę na lunchu.-Tak tak tak! Krzyczałem w sobie.-To jak?
-Pewnie. Poczekam na ciebie przed tylnym wejściem. Może być?-Tak! Dalej nie wierzyłem.
-Yhy. Do zobaczenia!- mówiąc to leciała już za scenę  Chciałem ją przytulić. Dlaczego? Nie wiem. Wydaje mi się inna niż wszystkie dziewczyny. Nie mogę się doczekać. Za ile będzie lunch? Co? 4 godziny? Muszę to jakoś przeżyć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz